niedziela, 28 stycznia 2018

Eleonora i Park [K]


eleonora-i-park-b-iext44607832

Niedawno skończyłam czytać książkę niejakiej Raibow Rowell o tytule "Eleonora & Park". Jest to powieść młodzieżowa. Opowiada o dwójce młodych ludzi w wieku licealnym. Eleonora przeniosła się do nowej szkoły. Nie  była, jak w wielu książkach, szczupłą, ładną dziewczyną. Miała okrągłości i swój bardzo nietypowy i oryginalny styl oraz Rude, kręcone włosy (wyobrażałam ją sobie jako Meride z filmu "Merida waleczna"). Było jasne, że wszyscy będą się z niej śmiali. Nikt nie chciał, aby ta do niego usiadła. ech, a raczej szczęście chciało, że Park, przystojny pół Koreańczyk, siedział sam przy oknie. Tam też zajęła miejsce, po dosyć niemiłej namowie chłopaka, choć skutki tego były takie same. Uczeń myślał to co inni: "jest dziwna", "szajbuska" itp. Tak rozpoczęła się ich znajomość. Rudowłosa, często przyglądała się komiksom, które czytał jej sąsiad z autobusu, co zaowocowało wspólnym tematem. Jak się później okazało Eleonora jest bardzo mądra, nawet "specjalnie uzdolniona". Ale cóż jak chyba w każdej książce musi być jakiś antagonista. W tym przypadku jest kilka. Tina - szkolna, jak ja to nazywam księżniczka. Najlepsza, najpiękniejsza dziewczyna, ze swoją świtą, która szydzi z gorszych oraz Steve, mięśniak jak ich od groma. Ale nie to jest najgorsze. Książka "Eleonara & Park" łączy wątek miłosny, problemy szkolne, kpiny z dziwnej dziewczyny oraz jej problemy osobiste. W tym wypadku jest to jej ojczym - Richie. Szczerze, popapraniec jakiego miałam okazje poznać w książce (chociaż Jonh z Domu Nocy - ojczym Zoye, też najlepszy nie był). Miałam ochotę rozwalić mu łeb kilka razy podczas czytania tej lektury. Facet jest czystym psycholem, alkoholikiem i kryminalistą. Główna bohaterka ma jeszcze czwórkę młodszego rodzeństwa, ale to ją ojczym nienawidzi najbardziej. 
Eleonorze coraz bardziej podoba się Park i z wzajemnością. Pożycza jej komiksy, a także kasety i odtwarzacz. Miłość iskrzy w powietrzu. Bohaterowie zaczynają się do siebie przekonywać. Trzymają się za ręce, jest słodko. Kochają się nad życie. Największą przeszkodą w ich związku jest Richie. Nie może się dowiedzieć o Parku, bo Eleonora nie może mieć chłopaka. Czemu? Bo może odkryć lekką patologię w ich rodzinie. 
A teraz trochę o Parku. Cóż jego życie jest zwyczajne. Ma kochających go i siebie nawzajem rodziców, matka - Koreanka, ojciec - Amerykanin, poznali się na wojnie oraz młodszego, choć wyższego brata Josha. Chłopak ćwiczy taekwondo, lubi czytać komiksy oraz słuchać ciężkiego rocka. W końcu zakochuje się w rudowłosej Eleonorze. Ma nadzieję, na wieczną i szczęśliwą miłość, jednak jego druga połówka nie podziela tego zdania. Ona nie wierzy w coś takiego jak "żyli długo i szczęśliwie". Mimo to, on nie poddaje się i robi co może, by uszczęśliwić wybrankę, choćby musiał przypłacić za to nintendo lub szlabanem. 
"Eleonora & Park" jak dla mnie świetna młodzieżówka. Nie przedstawia tych banalnych historyjek załamań nastolatek, pięknych i młodych, które wymyślają sobie kompleksy, a dziewczyny wyśmiewanej, która ukrywa się we własnym domu. Są tutaj wielkie przeciwieństwa, ale i podobieństwa, np gusta. Lektura bardzo ciekawa i godna polecenia. Daje 9/10, przez koniec. To znaczy nie jest zły, jest świetny, bo niespodziewany, ale nie mogę go przemóc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Loki", czyli mój pierwszy komiks

Już od dawna zbierałam się do zakupienia jakiegoś komiksu z Marvela lub DC. Coraz to będąc w Empiku przeglądałam półki z komiksami, jednak...